Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Sporządziliśmy listę osób które skrzywdziliśmy.
Autor Wiadomość
wojtek54 
Małomówny
wojtek54


Dołączył: 12 Sty 2014
Posty: 10
Wysłany: Nie 19 Sty, 2014 21:56   

witajcie, piszę z kompa
zaglądam tu często .
sporządziliśmy listę osób które skrzywdziliśmy ----co o tym sądzicie?
_________________
jestem tu gdzie zaprowadził mnie sponsor
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 20 Sty, 2014 09:17   

wojtek54 napisał/a:
sporządziliśmy listę osób które skrzywdziliśmy ----co o tym sądzicie?

a siebie,tam umieściłeś
więc na co czekasz???
swoją trzeźwość ,od tego zaczynaj
w moim przypadku od tego zacząłem,gdy usłyszałem to zdanie na meetingu - od siebie
a zanim to zrobiłem,robiąc starając się o innych - nie wychodziło nic,ciągle czułem pustkę
a gdy umieściłem na wstępie ,na samym początku tej listy samego siebie
z czasem zauważyłem ze i stosunki z innymi zaczynają się układać
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Ann 
Upierdliwiec



Pomogła: 22 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 11 Lip 2013
Posty: 2074
Wysłany: Pon 20 Sty, 2014 09:25   

wojtek54, tak jak powiedział Jacek, ja też nie wyobrażam sobie inaczej niż zacząć od siebie.

Samą siebie skrzywdziłam najbardziej i dopóki samej sobie nie wybaczę, nie wybaczę nikomu innemu. Póki siebie nie pokocham nie pokocham nikogo innego.. dopóki samej siebie nie zacznę szanować .. nikogo szanować nie będę.

Punkty listy:
1. Anka
dalej zastanowię się, jak ten punkt będzie przeze mnie choć trochę ogarnięty.
_________________
Być może jest tak, że każda istota musi podlegać jakiemuś uzależnieniu. Że człowiek zupełnie wyzbyty uzależnień jest niekompletny. Że to naturalne jak oddychanie.

Jakub Żulczyk, Ślepnąc od świateł
 
     
szika 
Trajkotka
Uzależniona i DDA



Pomogła: 39 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 30 Sie 2013
Posty: 1649
Wysłany: Pon 20 Sty, 2014 10:04   

wojtek54, wiesz?
tak jakoś dziwnie się czuję... zadajesz pytania, wypuszczasz ludzi, którzy się udzielają a sam jakoś niewiele masz do powiedzenia... nie wiem właściwie czy i czego nie rozumiesz... i po co te pytania zadajesz? czy dają Ci coś nasze odpowiedzi? brakuje Ci czasu na własne przemyślenia? na napisanie o nich?
_________________

 
     
akacja46 
(konto nieaktywne)

Dołączyła: 10 Sie 2011
Posty: 135
Wysłany: Wto 21 Sty, 2014 07:38   

Ann napisał/a:
Samą siebie skrzywdziłam najbardziej i dopóki samej sobie nie wybaczę, nie wybaczę nikomu innemu.

Wojtek zacytował kawałek 9 kroku. Ten Krok dotyczy zadośćuczynienia, a nie wybaczania. Jeśli siebie skrzywdziliśmy, to teraz mamy sami sobie do końca życia zadośćuczyniać za swoje pijaństwo?


A.
_________________
Pozdrowienia - A.
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Wto 21 Sty, 2014 12:15   

akacja46 napisał/a:
mamy sami sobie do końca życia zadośćuczyniać za swoje pijaństwo?

a spróbowałaś???
zazwyczaj,taką krzywdą samemu sobie,jest to że urażało nas zarzuty innych
czyż nie było to robienie krzywdy samemu sobie???
czyż nie było trza ulec i przyznać się ze skrzywdziłem przez to siebie
czyż nie od tego zaczynałem???
przeca najbliżsi dawno już o tym wiedzieli,to ja mam ich jeszcze uświadamiać i przepraszać i zaduś uczynić skoro oni tego nie chcą
a jak już to chcą zamiast tego ,,,mnie trzeźwego,i abym sam się ku temu pokłonił
do tego że sam siebie na pierwszym miejscu krzywdzę
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
wojtek54 
Małomówny
wojtek54


Dołączył: 12 Sty 2014
Posty: 10
Wysłany: Wto 21 Sty, 2014 22:50   

witajcie
rzuciłem ten temat ponieważ zaczynam pracę nad 8 krokiem , sam chciałem zacząć od najbliższej rodziny ale po waszych postach muszę się zastanowić czy miałem rację
czy może to ja jestem największą ofiarą własnej bezsilności,głupoty.
Dzieki że tylu z Was odpisało ,
Polecam się waszej pamięci.
Wojtek i do tego alkoholik,
_________________
jestem tu gdzie zaprowadził mnie sponsor
 
     
Ann 
Upierdliwiec



Pomogła: 22 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 11 Lip 2013
Posty: 2074
Wysłany: Czw 23 Sty, 2014 09:19   

akacja46 napisał/a:
Jeśli siebie skrzywdziliśmy, to teraz mamy sami sobie do końca życia zadośćuczyniać za swoje pijaństwo?
Synonim słowa zadośćuczynić - zrekompensować.
Ja, podkreślam - ja, uważam, że powinnam najpierw samej sobie zrekompensować to co zniszczyłam, odbudować chociaż odrobinę łagodniejsze spojrzenie na siebie samą.
Powiedz mi, jak można spojrzeć z miłością na kogoś obok, kiedy nie kocha się siebie.. Czy jeśli ktoś mówi do Ciebie "kocham Cię" to bedziesz wstanie to przyjąć, jeśli sobie nie wybaczysz i nie zadośćuczynisz? Tak samo nie wyjdzie od Ciebie informacja zwrotna, że kochasz.. a to dalej znaczy, że nie dasz z siebie dobra.

Jak dla mnie, punkt 1: Wynagrodzić sobie zmarnowany czas.. co za tym idzie wybaczyć sobie wszystko to co zniszczyłam.. a dalej dopiero patrzeć poza siebie.
_________________
Być może jest tak, że każda istota musi podlegać jakiemuś uzależnieniu. Że człowiek zupełnie wyzbyty uzależnień jest niekompletny. Że to naturalne jak oddychanie.

Jakub Żulczyk, Ślepnąc od świateł
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4272
Skąd: Police
Wysłany: Czw 23 Sty, 2014 09:36   

akacja46 napisał/a:
Jeśli siebie skrzywdziliśmy, to teraz mamy sami sobie do końca życia zadośćuczyniać za swoje pijaństwo?

oczywiście że tak.
sprawiać sobie mniejsze i większe przyjemności, zyć zgodnie ze swoim sumieniem.
jak mi będzie dobrze to i ludziom wokół mnie będzie dobrze
a skoro im dobrze to i mi dobrze
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
szika 
Trajkotka
Uzależniona i DDA



Pomogła: 39 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 30 Sie 2013
Posty: 1649
Wysłany: Czw 23 Sty, 2014 09:48   

w mojej przeszłości Aniu było odwrotnie i nie oceniam czy to dobrze czy źle, tak poprostu się zadziało...
dla mnie pierwszorzędne było odzyskanie jakich takich relacji z najbliższymi...
po pierwsze dzieci, potem mąż, dopiero potem byłam ja...
miało to swój pozytywny wpływ na moje trzeźwienie gdyż poprawa relacji w domu z rodziną znacznie poprawiła moje poczucie wartości... ja akurat najbardziej wtedy tego potrzebowałam - zmniejszyć poczucie winy wobec osób, którym zrobiłam największą krzywdę..
jakoby jednocześnie toczył się proces wybaczania sobie samej, w naturalny sposób...

maleńka lampeczka mi się zapaliła, ale to może tylko takie moje fisie..
Ann napisał/a:
Wynagrodzić sobie zmarnowany czas.

wynagrodzić to dać nagrodę, nagrodę za coś dobrego...ja to tak rozumiem... czy za to, że piłam w ogóle cokolwiek mam oczekiwać? cały widz polega na tym według mnie, żeby niczego nie oczekiwać, a czuć wdzięczność, że dane mi było "obudzić się z koszmarnego snu"... ja tak to czułam i czuję...
natomiast co do zmarnowanego czasu to tego się "odrobić" zwyczajnie nie da... bo niby jak?
liczy się dzisiaj, to jak dzisiaj żyję, że nie piję i zmieniam swoje zycie, że czuję się spełniona, cieszę sie małymi rzeczami i widzę cele i sens ich realizacji...
_________________

 
     
szika 
Trajkotka
Uzależniona i DDA



Pomogła: 39 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 30 Sie 2013
Posty: 1649
Wysłany: Czw 23 Sty, 2014 09:57   

yuraa napisał/a:
Jeśli siebie skrzywdziliśmy, to teraz mamy sami sobie do końca życia zadośćuczyniać za swoje pijaństwo?

oczywiście że tak.

pozwolę sobie dostrzec pewną niejasność lub niekonsekwencję...
jeśli zadośćuczyniam stale do końca życia krzywdy z przeszłości to tkwię w niej... stale jestem "tam" ...
a przecież jest dziś tu i teraz i jestem wdzięczna za to, że jestem, że istnieję, oddycham, czuję, myślę, kocham i jestem kochana... tu i teraz - dziś...

wydaje mi się kluczowe "za swoje pijaństwo"... pijaństwa już nie ma... zostały wnioski z niego i pamięć o nim... ale ja nie chcę odrabiać do końca zycia tego co było...
_________________

 
     
Ann 
Upierdliwiec



Pomogła: 22 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 11 Lip 2013
Posty: 2074
Wysłany: Czw 23 Sty, 2014 10:03   

szika napisał/a:
wynagrodzić to dać nagrodę, nagrodę za coś dobrego...ja to tak rozumiem... czy za to, że piłam w ogóle cokolwiek mam oczekiwać? cały widz polega na tym według mnie, żeby niczego nie oczekiwać, a czuć wdzięczność, że dane mi było "obudzić się z koszmarnego snu"... ja tak to czułam i czuję...
szika napisał/a:
natomiast co do zmarnowanego czasu to tego się "odrobić" zwyczajnie nie da... bo niby jak?
masz rację, zmarnowanego czasu nie da się odrobić.. ale da się niektóre rzeczy naprawić, albo chociaż zmienić od tej chwili.

Wiesz, ostatnio, w poprzedni poniedziałek jak byłam na mityngu.. na strasznym głodzie.. po tej mojej dwudniowej fazie.. w czasie wypowiedzi, kiedy chciałam z siebie wyrzucić to uczucie.. kiedy chciałam nazwać po imieniu to, że czuję się jak g***o.. powiedziałam że siebie nie szanuję.. nazwałam rzecz po imieniu.. sprawiło to, że ruszyła się dyskusja na ten temat.. Szika.. ja piłam w odosobnieniu.. zamykałam się w pokoju i piłam.. czasem piłam ze znajomymi.. czasem z kolegą.. ale przede wszystkim działałam destrukcyjnie na siebie. Nie miałam męża, dzieci... rodzice mnie nie oglądali takiej zbyt często.. bo zawsze dopijałam się w pokoju.
Wydaje mi się nawet, że kiedy piłam to byłam bliżej nich ze względu na moje wyrzuty sumienia.. nadskakiwałam im.. karałam siebie.. robiłam wszystko wbrew sobie, w ramach usprawiedliwienia.
Przez to znienawidziłam siebie jeszcze bardziej.
Nie wynagrodzę sobie tego kupieniem sobie kwiatka.. ale mogę dać samej sobie szansę.. choć to baaaaardzo trudne. Małe kroki - staję i patrzę w lustrze w swoje oczy, coś czego nie robiłam od lat. Mówię sobie: uda Ci się, a z tyłu głowy słysze - nieprawda! Rozumiesz..? Może mówie zbyt zagmatwanie, ale mam tyle myśli w głowie akurat w tej konkretnej kwestii..
Jak możesz powiedzieć komuś: "spróbuj zrobione przeze mnie danie ze szpinakiem, jest pyszne.." Skoro nie lubisz szpinaku.
Jak możesz powiedzieć komuś, daj mi szansę, pokochaj mnie a ja spróbuję pokochać Ciebie - skoro siebie nienawidzisz, bo widzisz w sobie tylko Ankę alkoholiczkę, która jedyne co umiała robić to chlać i się nad sobą użalać? Która rzygała po krzakach.. a czasem nalała we własne gacie?! która oszukiwała samą siebie.. która siebie niszczyła i do siebie samej czuje żal i obrzydzenie........
_________________
Być może jest tak, że każda istota musi podlegać jakiemuś uzależnieniu. Że człowiek zupełnie wyzbyty uzależnień jest niekompletny. Że to naturalne jak oddychanie.

Jakub Żulczyk, Ślepnąc od świateł
 
     
szika 
Trajkotka
Uzależniona i DDA



Pomogła: 39 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 30 Sie 2013
Posty: 1649
Wysłany: Czw 23 Sty, 2014 10:25   

Ann napisał/a:
zmarnowanego czasu nie da się odrobić.. ale da się niektóre rzeczy naprawić, albo chociaż zmienić od tej chwili.

tu jest różnica - nagradzać a naprawiać... niby gra słów ale dla podświadomości kolosalne znaczenie...

Aniu to jak miałaś Ty, jak miałam ja, jak każdy z nas miał, każdy pewnie inaczej, jest tylko potwierdzeniem, że każdy z nas jest inny... dla kazdego z nas ta lista będzie wyglądała inaczej, jeden będzie miał dłuższą inny krótszą... a najważniejsze to to co pisali tu między innymi Jacek: zawsze powinniśmy tam umieścić siebie samych...

tu w tym wątku mowa o liście osób skrzywdzonych a Ciebie Aniu widzę bardzo męczy potrzeba wybaczenia sobie... :pocieszacz:

spokojnie ... to przyjdzie... nie od razu ale przyjdzie... i doskonale rozumiem co piszesz, nie jest to zagmatwane... piszesz jakby o mnie, kazde Twoje słowo "czuję" jak swoje bo miałam tak samo ...
_________________

 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4272
Skąd: Police
Wysłany: Czw 23 Sty, 2014 11:32   

Ann napisał/a:
staję i patrzę w lustrze w swoje oczy, coś czego nie robiłam od lat.

Aniu zacznij od malych kroczków.
popatrz w lustro i powiedz
Anka fajna z ciebie dziewczyna i koniecznie się usmiechnij
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Ann 
Upierdliwiec



Pomogła: 22 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 11 Lip 2013
Posty: 2074
Wysłany: Czw 23 Sty, 2014 18:42   

szika napisał/a:
każdy pewnie inaczej, jest tylko potwierdzeniem, że każdy z nas jest inny... dla kazdego z nas ta lista będzie wyglądała inaczej, jeden będzie miał dłuższą inny krótszą...
ja egoistycznie muszę zacząć od siebie.. innej drogi nie widzę.. ale to prawda - każdy ma swoją.


yuraa, :buzki: próbuję przynajmniej nie gromić się spojrzeniem i patrzeć sobie w oczy.. spróbuję Twojego sposobu..

Swoją drogą dla kogoś z boku takie rzeczy wyglądają szalenie.. :shock:
_________________
Być może jest tak, że każda istota musi podlegać jakiemuś uzależnieniu. Że człowiek zupełnie wyzbyty uzależnień jest niekompletny. Że to naturalne jak oddychanie.

Jakub Żulczyk, Ślepnąc od świateł
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,4 sekundy. Zapytań do SQL: 11